niedziela, 30 sierpnia 2015

Nasza Gruzja, Sakartvelo, Peter's Guest House, Sighnaghi- najpiękniejsze miasteczko w Gruzji


Jak Gruzini mówią o Sighnaghi?
Takiego miasteczka nie powstydziłby się żaden europejski kraj. Zwane przez Gruzinów miastem miłości, przez turystów porównywane do małej Toskanii, Sighnaghi jest miastem, które zachwyca jakiś kilometr przed wjazdem do miasta. Jadąc z Tbilisi po około 1,5 godzinie zza zakrętu widać Sighnaghi. Miasto położone na szczycie góry wygląda zjawiskowo.

Sighnaghi

Potem następuje drugi etap zachwytu po dojechaniu do pierwszych domów. Uliczki wyłożone kostką, domy z kolorowymi, zdobionymi, drewnianymi balkonami, góry w tle i dużo zieleni.

Uliczka w Sighnaghi



 Ile czasu spędzić w Sighnaghi?

Żeby poczuć klimat miasta trzeba się tu zatrzymać na dwa, trzy dni. Wielu turystów przyjeżdża tu na kilka godzin, bo właściciele guest house-ów w Tbilisi przekonują, że to wystarczy. Otóż wystarczy żeby tu być, ale nie żeby poczuć, zwiedzić, posmakować, zobaczyć okolicę. Jest to wybieg tychże właścicieli, który pozwala im na zatrzymanie turysty u siebie. Goście, którzy przyjeżdżają do Sighnaghi na jedną noc, zostają dłużej zauroczeni miastem i okolicą. Goście, którzy przyjeżdżają na kilka godzin tracą możliwość poznania prawdziwej Kachetii.

Mury obronne Sighnaghi

Widok z wieży na dolinę Alazani

Kiedy najlepiej przyjechać do Sighaghi?

Wrzesień i październik są szczególnie piękne w Kachetii. Jest tu mnóstwo winnic i w tym okresie można spróbować rożnych gatunków winogron, wziąć udział w winobraniu, zwiedzić okoliczne winnice i spróbować wybornego wina na degustacjach, poznać metody jego wytwarzania oraz wziąć udział w biesiadzie po zbiorze winogron.
Bo Gruzja, Kachetia, Sighnaghi to przede wszystkim winnice, wino i dobre jedzenie.









Gdzie zatrzymać się na nocleg w Sighnaghi?

Zatrzymując się w naszym polskim domu w Gruzji możecie liczyć na rzetelne informacje o tym pięknym kraju, na relatywnie tani nocleg w pokoju z łazienką i na serdeczną atmosferę. Polski Peter's Guest House w Sighnaghi zaprasza.

Serdecznie zapraszamy do pięknej Kachetii, do klimatycznego Sighnaghi, do kontaktu z nami:

 celina.wasilewska63@gmail.com    +995 599 22 19 63  - polski, rosyjski, angielski (Polish, Russian, English)


do polubienia nas na:https://www.facebook.com/peterguesthouse

Rezerwować można też tutaj 

Cdn.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Nasza Gruzja, Sakartvelo, Peter's Guest House, Gruzja w dziesięć dni


Jak zwiedzić Gruzję w dziesięć dni?

Dziesięć dni w Gruzji spędziła polska grupa na wycieczce zorganizowanej przez nas. Chcieli zobaczyć wiele miejsc i udało się zrealizować ich plan w dużej mierze. Dziesięć dni to mało, jak na Gruzję. Kraj jest niewielki ale ma do zaoferowania turystom mnóstwo ciekawych zakątków, piękne krajobrazy oraz zabytki świadczące o gruzińskiej historii i tradycji.
Przylecieli do Tbilisi uśmiechnięci i ciekawi nowego kraju. Przywitaliśmy ich na lotnisku, przekazaliśmy niezbędne informacje, wręczyliśmy butelkę wina i wysłaliśmy na wycieczkę po Gruzji.
My z Markiem na lotnisku w Tbilisi


 Pojechali na początek do Kazbegi. Po drodze obejrzeli twierdzę Ananuri i mogli delektować się widokiem kaukazkich szczytów.
W Kazbegi spędzili cały dzień według własnego pomysłu.
Następnego dnia po śniadaniu ruszyli do Achalciche. Po drodze odwiedzili Mcchetę, Gori i Borżomi. Na nocleg zatrzymali się w Achalciche.
Trzeciego dnia zwiedzili skalne miasto w Wardzi i Rabati w Achalciche. Po południu skierowali się do Batumi.

Kazbek i nie tylko - film Marka

Batumi i Swanetia - dalszy etap wycieczki autorstwa Marka

Kachetia- film Marka

Czwarty dzień upłynął na plaży i chociaż w planie był ogród botaniczny, to pobyt na plaży wziął górę nad planami. Nasi goście decydowali o drobnych zmianach w programie wycieczki. Ich preferencje były najważniejsze.
Plan na piąty dzień wycieczki zakładał dotarcie do Mestii i tak się stało. Tu nasi goście spędzili dwa dni. Wybrali się również do Uszguli.
Z Mestii rankiem ruszyli do Sighnaghi, zwiedzając po drodze monastyry w Kutaisi i Jaskinię Prometeusza. Późnym wieczorem dotarli do Sighnaghi, do Peter's Guest House i pełni emocji opowiadali o swoich wrażeniach.
Cała grupa w Peter's Guest House( w żółtej koszulce kierowca Giorgi)



Śniadanie w Peter's Guest House na tarasie


Następnego dnia po śniadaniu pojechali na wycieczkę "szlakiem wina". Całodniowe zwiedzanie Kachetii połączone z degustacją wina w muzeum wina w Velistsiche i w fabryce wina w Kvareli pozwoliło im poznać winiarskie tradycje Gruzji.
Kolejny dzień to wyjazd do Dawid Garedża, klasztoru wykutego częściowo w skale na spalonym słońcem stepie przy granicy z Azerbejdżanem. Po powrocie nasi goście wzięli udział w gruzińskiej suprze zorganizowanej przez Peter's Guest House.

Supra zorganizowana przez Peter's Guest House w Sighnaghi



Ostatni dzień pobytu w Sighnaghi to wyjazd do parku narodowego Lagodekhia. Nasi goście pokonali drogę do dużego wodospadu, korzystając po drodze z kąpieli w górskiej rzece.
Wieczorem zjedliśmy razem kolację i w nocy odwieźliśmy rodaków na lotnisko w Tbilisi.
Polski Peter's Guest House w Sighnaghi to nie tylko tanie noclegi w pokojach z łazienkami. To również rzetelna informacja, wycieczki po Kachetii i po Gruzji. O tym pisałam tu.

Marku, Stanisławie i Krzysztofie, wraz ze swymi pięknymi żonami tworzycie niepowtarzalny zespół, potraficie świetnie się bawić i brać z życia to, co najpiękniejsze. Potraficie też dawać innym dużo pozytywnej energii. Nigdy się nie zmieniajcie. Mamy nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Pozdrawiamy was serdecznie.

Zapraszamy do Sighnaghi, do naszego Peter's Guest House, do kontaktu z nami.

celina.wasilewska63@gmail.com    +995 599 22 19 63  - polski, rosyjski, angielski (Polish, Russian, English)

https://www.facebook.com/peterguesthouse

Rezerwować można też tutaj 

Cdn.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Nasza Gruzja, Sakartvelo, Polski Peter's Guest House, Gruziński wariant


Co oznacza "gruziński wariant"?

Każdy, kto zamierza odwiedzić Gruzję powinien wiedzieć, co oznacza tzw. "gruziński wariant". Określenie to często jest używane przez Gruzinów w sytuacjach, kiedy nie mogą oni sprostać oczekiwaniom turystów. Zdarza się tak, że obiecują coś, czego nie mogą spełnić. Turysta przekonany, że trafiła mu się gratka przystaje na propozycje, które potem okazują się nierealne. Mówi się wówczas takiemu turyście, że to jest gruziński wariant i tak tutaj bywa i jest to normalne.
Nasi goście, którzy przyjechali do Gruzji na wycieczkę mieli już okazję się o tym przekonać. Zarezerwowaliśmy im pokoje w Kobuleti, polecanym przez naszych przyjaciół guest housie "no name". Otrzymaliśmy potwierdzenie rezerwacji i spokojnie wysłaliśmy tam naszych gości. Guest house mieści się w Kobuleti przy ul. Rustaveli 264. Wieczorem, gdy oni tam dojechali, okazało się, że nie ma wolnych pokoi, bo inna grupa, która tam się zatrzymała przedłużyła pobyt z ważnych powodów. Właściciel nie powiadomił nas o tym wcześniej ani nie znalazł naszej grupie zastępczego miejsca. Po interwencji kierowcy znalazł pokoje, które tylko odstraszyły naszych gości. W tej sytuacji z pomocą kierowcy ulokowaliśmy naszą grupę w hotelu w Batumi. Dla nas ważne było, aby nasi goście mieli podczas wycieczki obiecany komfort.
Przygoda z gruzińskim wariantem skończyła się dobrze, jednak chcę przestrzec przed zbytnią ufnością i przed godzeniem się na taką sytuację. To, co dla nas jest standardem, w niektórych miejscach w Gruzji jest wręcz postrzegane jako luksus. Zarządzanie rezerwacjami jest w wielu miejscach nieznanym obszarem działania guest house-ów. Nie znaczy to, że wszędzie tak jest. W wielu miejscach właściciele bardzo dbają o komfort gości. Życzę wszystkim turystom, aby trafiali tylko w takie miejsca.
W naszym domu goście czują się komfortowo. Mają do dyspozycji pokoje z łazienkami oraz kuchnię. Polski Peter's Guest House w Sighnaghi to poczucie dobrze spędzonego czasu i uzyskanie rzetelnych informacji o podróżowaniu po tym kraju.
Dziewczyny z Izraela napisały na naszym FP, że czuły się jak u siebie w domu. Atmosfera, którą staramy się stworzyć, pozwala gościom na pełen relaks. Dziewczyny przygotowały obiad i zaprosiły nas do stołu. Było to dla nas wyróżnienie. Na koniec nazwały mnie swoją polską mamą. Dla takich chwil warto jest starać się zapewnić gościom jak najlepsze warunki.

Z dziewczynami z Izraela



Zapraszamy do Sighnaghi, do naszego Peter's Guest House, do kontaktu z nami.

celina.wasilewska63@gmail.com    +995 599 22 19 63  - polski, rosyjski, angielski (Polish, Russian, English)


https://web.facebook.com/peterguesthouse

Rezerwować można też tutaj 

Cdn.