Jak zwiedzić Gruzję w dziesięć dni?
Dziesięć dni w Gruzji spędziła polska grupa na wycieczce zorganizowanej przez nas. Chcieli zobaczyć wiele miejsc i udało się zrealizować ich plan w dużej mierze. Dziesięć dni to mało, jak na Gruzję. Kraj jest niewielki ale ma do zaoferowania turystom mnóstwo ciekawych zakątków, piękne krajobrazy oraz zabytki świadczące o gruzińskiej historii i tradycji.
Przylecieli do Tbilisi uśmiechnięci i ciekawi nowego kraju. Przywitaliśmy ich na lotnisku, przekazaliśmy niezbędne informacje, wręczyliśmy butelkę wina i wysłaliśmy na wycieczkę po Gruzji.
My z Markiem na lotnisku w Tbilisi |
Pojechali na początek do Kazbegi. Po drodze obejrzeli twierdzę Ananuri i mogli delektować się widokiem kaukazkich szczytów.
W Kazbegi spędzili cały dzień według własnego pomysłu.
Następnego dnia po śniadaniu ruszyli do Achalciche. Po drodze odwiedzili Mcchetę, Gori i Borżomi. Na nocleg zatrzymali się w Achalciche.
Trzeciego dnia zwiedzili skalne miasto w Wardzi i Rabati w Achalciche. Po południu skierowali się do Batumi.
Kazbek i nie tylko - film Marka
Batumi i Swanetia - dalszy etap wycieczki autorstwa Marka
Kachetia- film Marka
Czwarty dzień upłynął na plaży i chociaż w planie był ogród botaniczny, to pobyt na plaży wziął górę nad planami. Nasi goście decydowali o drobnych zmianach w programie wycieczki. Ich preferencje były najważniejsze.
Plan na piąty dzień wycieczki zakładał dotarcie do Mestii i tak się stało. Tu nasi goście spędzili dwa dni. Wybrali się również do Uszguli.
Z Mestii rankiem ruszyli do Sighnaghi, zwiedzając po drodze monastyry w Kutaisi i Jaskinię Prometeusza. Późnym wieczorem dotarli do Sighnaghi, do Peter's Guest House i pełni emocji opowiadali o swoich wrażeniach.
Cała grupa w Peter's Guest House( w żółtej koszulce kierowca Giorgi) |
Śniadanie w Peter's Guest House na tarasie |
Następnego dnia po śniadaniu pojechali na wycieczkę "szlakiem wina". Całodniowe zwiedzanie Kachetii połączone z degustacją wina w muzeum wina w Velistsiche i w fabryce wina w Kvareli pozwoliło im poznać winiarskie tradycje Gruzji.
Kolejny dzień to wyjazd do Dawid Garedża, klasztoru wykutego częściowo w skale na spalonym słońcem stepie przy granicy z Azerbejdżanem. Po powrocie nasi goście wzięli udział w gruzińskiej suprze zorganizowanej przez Peter's Guest House.
Supra zorganizowana przez Peter's Guest House w Sighnaghi |
Ostatni dzień pobytu w Sighnaghi to wyjazd do parku narodowego Lagodekhia. Nasi goście pokonali drogę do dużego wodospadu, korzystając po drodze z kąpieli w górskiej rzece.
Wieczorem zjedliśmy razem kolację i w nocy odwieźliśmy rodaków na lotnisko w Tbilisi.
Polski Peter's Guest House w Sighnaghi to nie tylko tanie noclegi w pokojach z łazienkami. To również rzetelna informacja, wycieczki po Kachetii i po Gruzji. O tym pisałam tu.
Marku, Stanisławie i Krzysztofie, wraz ze swymi pięknymi żonami tworzycie niepowtarzalny zespół, potraficie świetnie się bawić i brać z życia to, co najpiękniejsze. Potraficie też dawać innym dużo pozytywnej energii. Nigdy się nie zmieniajcie. Mamy nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Pozdrawiamy was serdecznie.
Zapraszamy do Sighnaghi, do naszego Peter's Guest House, do kontaktu z nami.
celina.wasilewska63@gmail.com +995 599 22 19 63 - polski, rosyjski, angielski (Polish, Russian, English)
https://www.facebook.com/peterguesthouse
Rezerwować można też tutaj
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz