Jeszcze wczoraj wieczorem postanowiliśmy z Anią i Jurkiem, że dzisiejszy dzień przeznaczamy na wycieczkę do monastyru w Bodbe. Ponieważ monastyr położony jest ok. 3 km od Signagi więc miała to być piesza wycieczka. Po śniadaniu wyruszyliśmy ochoczo w drogę. Signagi o poranku jest piękne i spacer przez miasto był prawdziwą przyjemnością. W dobrych nastrojach wyszliśmy z miasta na drogę prowadzącą do Bodbe. Widoki, jakie oferuje Gruzja, rozciągające się dookoła zapierały dech w piersiach.
Widok na Signagi |
Szliśmy asfaltową drogą, a że było z górki więc sprawnie i w dobrej kondycji doszliśmy do celu. Monastyr był interesujący. Wewnątrz ciekawe malowidła i magiczny klimat.
Obok monastyru jest budowana nowa, większa świątynia. Jest też sklepik z pamiątkami i dewocjonaliami, a za nim taras widokowy i schodki w dół do cmentarza i dalej do cudownego źródełka. Po zwiedzeniu monastyru poszliśmy do klasztornej restauracji, bo poczuliśmy głód. Restaurację prowadzą zakonnice. Zamówiliśmy pierożki khinkali i placek z serem- chaczapuri, a do tego kawę i herbatę. Oba dania były wyśmienite. Nigdy potem nie jedliśmy tak dobrych. Za wszystko zapłaciliśmy 15,5 lari. Po pysznym posiłku zdecydowaliśmy się zejść schodkami na dół do źródełka, a powrót zaplanowaliśmy szutrowo- żwirową drogą po górę. Schodki pokonaliśmy szybko i po kilku minutach byliśmy na dole. Przy źródełku czekała grupa dzieci. Było głośno, dzieciaki biegały i bawiły się czekając na wejście do wody. Źródło znajduje się w małym budynku. Jest tam basenik z wodą źródlaną, do którego wchodzi się w narzuconym na ciało prześcieradle. Wiąże się z tym legenda, mówiąca o uzdrawiających właściwościach wody źródlanej. Jeżeli chory wejdzie do tej wody przyodziany tylko w prześcieradło i po wyjściu z niej prześcieradło będzie suche, to znaczy, że jego choroba bezpowrotnie przeszła do historii. My tego nie sprawdzaliśmy, bo stała długa kolejka do wody, a poza tym nic nam nie dolegało.
Przy budynku ze źródełkiem |
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną i to była nasza najgorsza decyzja. Jak wspomniałam droga była żwirowo- szutrowa i pod górę. Trochę czasu zajęło nam pokonanie tejże drogi. Było upalnie i brakowało cienia. Czas dłużył się niemiłosiernie. Na dole taksówkarz proponował nam kurs w górę za 15 lari ale odmówiliśmy. Wszystkim wybierającym się do źródła polecam powrót schodami.
Są ocienione i znajdują się tam ławeczki, na których można odpocząć.
Po wejściu na górę czuliśmy się jak zdobywcy wielkiego szczytu. Po godzinnym odpoczynku na trawie wróciliśmy do Signagi.
Wieczorem zapłaciliśmy za pokój i dostaliśmy od gospodyni adres w Telavi, gdzie mogliśmy wynająć pokój ponieważ jutro właśnie tam się wybieramy. Potem poszliśmy na kolację.
Zdjęcia Bodbe
Serdecznie zapraszamy do pięknej Kachetii, do naszego Peter's Guest House w Sighnaghi, do kontaktu z nami:
celina.wasilewska63@gmail.com
nr tel. +995 599 22 19 63 - polski, rosyjski, angielski (Polish,
Russian, English)
Rezerwować pokoje można też tutaj
Cdn.
Głodna się przez was zrobiłam :P
OdpowiedzUsuń