Dzisiaj zamierzaliśmy dotrzeć do Gori. Planowaliśmy jechać do Tbilisi na stację metra Didube i stamtąd marszrutką udać się do Gori. Rano po śniadaniu na naszą prośbę Gulo zadzwoniła do swego znajomego kierowcy i zapytała za ile on nas tam by zawiózł. Szkoda nam było czasu na cofanie się do stolicy. Chcieliśmy podróż do Gori maksymalnie skrócić. I takim sposobem za 40 lari mogliśmy szybko i sprawnie pokonać trasę Mccheta- Gori. Pożegnaliśmy się z Gulo, która nas zapraszała do siebie już nie jako turystów ale jej przyjaciół.
Droga do Gori minęła dość szybko i w międzyczasie kierowca zaproponował, że zawiezie nas za dodatkowe 20 lari do Upliscyche, poczeka tam na nas i potem podrzuci nas do wybranego guest housu.
Gdy dojechaliśmy do Upliscyche, musieliśmy czekać pół godziny, bo kasy biletowe otwierają tam o 11-tej. W tym czasie nasz kierowca dogadał się z taksówkarzem z Gori, że przekaże nas dla niego i ten zawiezie nas z Upliscyche do Gori. W ten oto sposób sam nie musiał czekać, aż my zwiedzimy najstarsze skalne miasto z II w p.n.e.
Ja w Upliscyche |
Upliscyche znaczy "Pańska Twierdza". Składa się z wielu pomieszczeń wykutych w skałach, rozlokowanych na kilku poziomach. Spokój, jaki wokół panuje, pozwala na poczucie klimatu tego miejsca. Wrażenie robi świadomość, że w czasach arabskiej niewoli był tu główny ośrodek polityczny i kulturalny we wschodniej Gruzji. Przebywał tam wówczas król ze swoim dworem.
Zajrzeliśmy do wielu wykutych w skałach pomieszczeń. Większość jest oznakowana.
Mapa Upliscyche |
Zdjęcia Upliscyche
Pomimo, że Upliscyche wydaje się niezamieszkałe, żyje tu mnóstwo jaszczurek wygrzewających się na skałach.
Obecni mieszkańcy Upliscyche |
Po zwiedzeniu skalnego miasta pojechaliśmy do Gori. Kierowca zawiózł nas do jednego z domów, gdzie wynajęliśmy pokój. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy do muzeum, z którego słynie Gori. Jest to muzeum Stalina i raczej nie wiedzie tam nikogo sympatia do tego przywódcy, tylko ciekawość. My też chcieliśmy zobaczyć dom, w którym się urodził i inne po nim pamiątki. Najpierw jednak odwiedziliśmy punkt informacji turystycznej, który jest obok muzeum. Dostaliśmy tam mapę regionu. Potem poszliśmy do muzeum.
Na dziedzińcu muzeum Stalina w Gori |
Piotrk ze Stalinem. Teraz wiem, dlaczego ma na drugie imię Józef |
Po obejrzeniu eksponatów, domu, w którym Stalin się urodził, wagonu, którym jeździł wróciliśmy do pokoju. Nasza gospodyni powiedziała nam, że w pobliżu, na wzgórzu jest twierdza, z której widać panoramę miasta. Postanowiliśmy pójść tam wieczorem.
Dojście do twierdzy nie zajęło nam dużo czasu.
Wejście do twierdzy Goris Ciche |
W parku u podnóża twierdzy znajduje się dziwny pomnik okaleczonych ludzi.
Piotrek wewnątrz poranionego kręgu |
Z góry mogliśmy podziwiać miasto i okolicę.
Widok na Gori z twierdzy |
Zdjęcia z twierdzy Goris Ciche w Gori
Potem poszliśmy na spacer po mieście. Przeszliśmy się odrestaurowanymi uliczkami Gori, posiedzieliśmy w parku i patrzyliśmy na toczące się wokół życie. Gruzini wieczorem całymi rodzinami wychodzili do parku.
Ja na jednej z odrestaurowanych ulic starego Gori |
Zdjęcia z ulic Gori
Późnym wieczorem wróciliśmy do pokoju. Jutro zamierzaliśmy dotrzeć do Borjomi.
Serdecznie zapraszamy do pięknej Kachetii, do naszego Peter's Guest House w Sighnaghi, do kontaktu z nami:
celina.wasilewska63@gmail.com
nr tel. +995 599 22 19 63 - polski, rosyjski, angielski (Polish,
Russian, English)
Rezerwować pokoje można też tutaj
Cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz