wtorek, 20 sierpnia 2013

Gruzja, Gori, Upliscyche 14.06.2013 r

Jak dojechaliśmy do Gori, a potem do Uplistsikhe?

Dzisiaj zamierzaliśmy dotrzeć do Gori. Planowaliśmy jechać do Tbilisi na stację metra Didube i stamtąd marszrutką udać się do Gori. Rano po śniadaniu na naszą prośbę Gulo zadzwoniła do swego znajomego kierowcy i zapytała za ile on nas tam by zawiózł. Szkoda nam było czasu na cofanie się do stolicy. Chcieliśmy podróż do Gori maksymalnie skrócić. I takim sposobem za 40 lari mogliśmy szybko i sprawnie pokonać trasę Mccheta- Gori. Pożegnaliśmy się z Gulo, która nas zapraszała do siebie już nie jako turystów ale jej przyjaciół.
Droga do Gori minęła dość szybko i w międzyczasie kierowca zaproponował, że zawiezie nas za dodatkowe 20 lari do Upliscyche, poczeka tam na nas i potem podrzuci nas do wybranego guest housu.
Gdy dojechaliśmy do Upliscyche, musieliśmy czekać pół godziny, bo kasy biletowe otwierają tam o 11-tej. W tym czasie nasz kierowca dogadał się z taksówkarzem z Gori, że przekaże nas dla niego i ten zawiezie nas z Upliscyche do Gori. W ten oto sposób sam nie musiał czekać, aż my zwiedzimy najstarsze skalne miasto z II w p.n.e.

Ja w Upliscyche

 Upliscyche znaczy "Pańska Twierdza". Składa się z wielu pomieszczeń wykutych w skałach, rozlokowanych na kilku poziomach. Spokój, jaki wokół panuje, pozwala na  poczucie klimatu tego miejsca. Wrażenie robi świadomość, że w czasach arabskiej niewoli był tu główny ośrodek polityczny i kulturalny we wschodniej Gruzji. Przebywał tam wówczas król ze swoim dworem.
Zajrzeliśmy do wielu wykutych w skałach pomieszczeń. Większość jest oznakowana.

Mapa Upliscyche

Zdjęcia Upliscyche

Pomimo, że Upliscyche wydaje się niezamieszkałe, żyje tu mnóstwo jaszczurek wygrzewających się na skałach.

Obecni mieszkańcy Upliscyche

Po zwiedzeniu skalnego miasta pojechaliśmy do Gori. Kierowca zawiózł nas do jednego z domów, gdzie wynajęliśmy pokój. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy do muzeum, z którego słynie Gori. Jest to muzeum Stalina i raczej nie wiedzie tam nikogo sympatia do tego przywódcy, tylko ciekawość. My też chcieliśmy zobaczyć dom, w którym się urodził i inne po nim pamiątki. Najpierw jednak odwiedziliśmy punkt informacji turystycznej, który jest obok muzeum. Dostaliśmy tam mapę regionu. Potem poszliśmy do muzeum.

Na dziedzińcu muzeum Stalina w Gori


Piotrk ze Stalinem. Teraz wiem, dlaczego ma na drugie imię Józef
Zdjęcia z Muzeum Stalina w Gori

Po obejrzeniu eksponatów, domu, w którym Stalin się urodził, wagonu, którym jeździł wróciliśmy do pokoju. Nasza gospodyni powiedziała nam, że w pobliżu, na wzgórzu jest twierdza, z której widać panoramę miasta. Postanowiliśmy pójść tam wieczorem.
Dojście do twierdzy nie zajęło nam dużo czasu.

Wejście do twierdzy Goris Ciche

 W parku u podnóża twierdzy znajduje się dziwny pomnik okaleczonych ludzi.



Piotrek wewnątrz poranionego kręgu



Z góry mogliśmy podziwiać miasto i okolicę.

Widok na Gori z twierdzy


Zdjęcia z twierdzy Goris Ciche w Gori

Potem poszliśmy na spacer po mieście. Przeszliśmy się odrestaurowanymi uliczkami Gori, posiedzieliśmy w parku i patrzyliśmy na toczące się wokół życie. Gruzini wieczorem całymi rodzinami wychodzili do parku.

Ja na jednej z odrestaurowanych ulic starego Gori


Zdjęcia z ulic Gori

 Późnym wieczorem wróciliśmy do pokoju. Jutro zamierzaliśmy dotrzeć do Borjomi.

Serdecznie zapraszamy do pięknej Kachetii, do naszego Peter's Guest House w Sighnaghi, do kontaktu z nami:

 celina.wasilewska63@gmail.com 

nr tel.   +995 599 22 19 63  - polski, rosyjski, angielski (Polish, 
Russian, English)

Zapraszamy do polubienia nas na: https://www.facebook.com/peterguesthouse

Rezerwować pokoje można też tutaj 

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz